Bez perspektywy
- Ściągam was. Zaczynam od Aelity. Potem Odd, Wolf i Ulrich — powiedział Jeremy.
Otworzył się skaner, a Wolf upadła....
Jej przyjaciele ją podnieśli. Nikt nie wiedział, o co chodzi... Może gdyby spostrzegli znamię w kształcie małej, czarnej łapki wszystko by się wyjaśniło...
Perspektywa Ulricha
Wolf wypadła ze skanera. Przez chwilę była przytomna, a potem jej oczy się zamknęły... Właściwie to nie była całkowicie Wolf. Moja stara kuzynka miała włosy do łopatek. Tej dziewczyny włosy sięgały do połowy pleców i była też wyższa, miała dłuższe paznokcie no i była bardziej.... kobieca. Zaniosłem Forest na rękach do windy, a potem do sali z Super Komputerem. Nadal nie odzyskała przytomności. Odd też wyglądał na załamanego. Właściwie przecież się w niej zauroczył. O miłości nie ma mowy. Co ja robię. Myślę, z kim będzie Wolf ?!? A ona może nie przeżyć godziny. Nie, nie, nie! To nie może być prawda. Co ja narobiłem. Moja kochana kuzynka może odejść z tego świata. To wszystko wina tego cholernego wirusa. Zabije cię Xana. Ogarnia mnie taka fala wściekłości. Chodzę w kółko. Nagle ktoś dotyka mojego ramienia i mówi kojącym głosem... Tak ten głos odnajdę wszędzie. To była Yumi:
- Ulrich... - zawahała się. - Nie możesz tak chodzić w kółko i się zamartwiać. Zobaczysz, ocalimy ją.
- Nic nie rozumiesz Yumi. Jeśli Wolf umrze to wyłącznie moja wina. Mogłem ja odciągnąć i by nie przyszła do fabryki.
-Ulrich....uwierz…
-Yumi.... - przerwałem jej w połowie i odwróciłem się do niej.
Perspektywa Ymi
Chciałam pocieszyć Sterna. Położyłam mu rękę na ramieniu.
- Ulrich... - zawahałam się. - Nie możesz tak chodzić w kółko i się zamartwiać. Zobaczysz, ocalimy ją.
- Nic nie rozumiesz Yumi. Jeśli Wolf umrze to wyłącznie moja wina. Mogłem ja odciągnąć i by nie przyszła do fabryki.
-Ulrich... uwierz.
-Yumi. - przerwał mi i odwrócił się do mnie. Musiałam zdusić krzyk. Gdy spojrzałam w jego oczy... Przeraziło mnie to, co w nich zobaczyłam. Nie wyobrażalny smutek, rozpacz, ale najbardziej dostrzegalnym uczuciem było cierpienie. Teraz dopiero zrozumiałam, jak Ulrich kocha swoją kuzynkę. Nie pozwolę mu popaść w depresję. Nie jemu... Zrobiłam coś impulsywnego, a może to serce mi to podpowiadało. Przytuliłam Ulricha. Był zaskoczony tak samo, jak ja. Spojrzałam na Williama, był cały czerwony ze złości. Nie obchodziło mnie zachowanie Dunbara. Teraz liczył się Ulrich i Wolf.
- Ulrich zobaczysz, wszystko będzie dobrze, ocalimy Wolf. Masz przecież przyjaciół-przytuliłam go mocniej. - I masz mnie... - dodałam szeptem.
- Dzięki Yumi... - dopiero teraz poczułam kropelki cieczy na moim rękawie. Ulrich Stern przystojny, sportowiec, który przezwycięży wszystko, płakał na moim ramieniu. Ktoś krzyknął. Była to Wolf. Stern pognał do niej szybciej niż w Lyoko za pomocą supersprintu.
-Wolf, Wolf obudź się. - Mówił Niemiec. Nic to nie dało...
- O nie! - krzyknął kuzyn Wolf — ona przestała oddychać.
Odd natychmiastowo przystąpił do sztucznego oddychania.
Perspektywa Wolf
Upadłam na zimną podłogę.
Wszyscy się na mnie patrzyli jak na kosmitę. Nie miałam sił nawet na utrzymanie otwartych oczu. Zanim zemdlałam, spojrzałam na moje dłonie, są ludzkie, więc o co chodzi?
Zapanowała ciemność...
Pomimo tego, że nic nie widziałam ani słyszałam, to jednak czułam. Tępe pulsowanie nadgarstka nie daje mi wyłączyć świadomości. Wcześniejsze mrowienie, które stopniowo przechodziło w pulsowanie, rozchodzi się po całym ciele. Teraz nie jest już tępe tylko ostre.
Ból nie do wyobrażenia rozlewa się po mnie jak atrament w wodzie. Z każdym oddechem i biciem serca.
Krzyknęłam....
Po chwili ktoś mną poruszył i .... nic.
Ból ustąpił, a ja opadałam w czarną nicość.
Teraz już nic nie widziałam, nie słyszałam ani nie czułam.
Nie jestem pewna czy w ogóle oddychałam.
Poczułam, jak moje płuca nabierają powietrza.
Ktoś płakał. Łzy kapały mi na czoło
Zaczerpnęłam oddechu.
Po chwili chciałam otworzyć oczy.
Moje starania przyniosły efekt po kilku minutach.
Spostrzegłam, że wszyscy się na mnie gapią jak na... cud?
- Ej? Ktoś umarł, że macie takie miny? - odpowiedziała mi głucha cisza. Stern mnie przytulił i prawie udusił. Płakał... To było niecodzienne. Ulrich rzadko kiedy okazywał to uczucie.
- Prawie Wolf, prawie ktoś umarł... - odpowiedział Odd.
- Kto?
- Ty... - wyszeptał Niemiec.
- Ile byłam nieprzytomna?
- 3 godziny — odpowiedział Aelita. Miała opuchnięte oczy, tak samo Yumi. Chyba znalazłam przyjaciół, bo jak płaczą, to im zależy. Prawda?
- Lepiej chodźmy do szkoły — powiedział Jeremy. - Za chwilę kolacja.
Odd podał mi rękę. I właśnie wtedy zobaczyłam to. Znamię na prawym nadgarstku. Ten kształt... Psia łapka. Gdzieś go widziałam. Tak Stark Night. Tajemniczy chłopak z dziwnym znamieniem. Teraz zrozumiałam jego wypowiedź: - Ach to nie jest tatuaż, tylko znamię. Coś czuje, że ty też takie masz lub będziesz miała. Jesteś jedną z nas. Będziesz miała wiele tajemnic.
Musiałam zapytać:
- Kto jeszcze wie o Lyoko?
- Co? - Spytał Jeremy.
- No kto wie o jego istnieniu? - Powtórzyłam pytanie.
- Ja, Yumi, Aelita, Odd, Jeremy, William no i teraz ty — odpowiedział Ulrich. - A co?
-Nic, nic...- Stern posłał mi pytającą minę pt. ,,Wolf coś ukrywasz''.
Wracaliśmy do internatu. Nastała pora kolacji.
- Nie czekajcie na mnie. Ja muszę iść do pokoju.
- Po co? - spytała Yumi.
- No bo ja... - przecież nie powiem im: Wiecie co? Muszę zakryć znamię w kształcie łapki. Zyskałam je w Lyoko. Aha zapomniałam Stark też takie znamię posiada''. - Zapomniałam nakarmić Korę — skłamałam.
- Taaa to leć — powiedział Ulrich. Posłał mi fałszywy uśmiech mówiący ,,Kombinujesz Wolf''.
Po drodze rozmyślałam o wszystkim. Nie mogłam swoich myśli ułożyć w całość. Wpadłam na kogoś.
- Wybacz. Zamyśliłam się — podnosząc wzrok, zobaczyłam Starka, który wyciągnął mi rękę, aby pomóc mi wstać.
- Nie no spoko. Nic się nie stało — chwyciłam dłoń.- A tak przy okazji gratuluję.
- Czego?
- Łapki — o w mordę. Zapomniałam o niej. To wpadłam.
- Taaa. Szczerze nic nie rozumiem.
- Spokojnie — powiedział kojącym głosem. - Jutro cię zabiorę i wszystko wytłumaczę. Rada na chwilę obecną. Hamuj emocje, bo narobisz sobie problemów.
-Aha — odpowiedziałam, ale Stark był już za rogiem. No nic, weszłam do pokoju. Założyłam zegarek, aby zakryć znamię i ruszyłam na kolację. Minęła dość szybka. Byłam już w pokoju. Rozmyślałam o wszystkim, co się dzisiaj stało. Dość dużo tego.
- Wolf? - spytała Aelita.
- Tak?
- Na czym tak rozmyślasz?
- Nad wieloma rzeczami. Nad Lyoko, Xaną i tym, że wydaje mi się, jakbym ciebie kiedyś spotkałam. - przemilczałam znamię.
- Naprawdę? Możesz mnie znać?
- Chyba tak.
W końcu zasnęłam. Miałam koszmar. Śniło mi się, że Stark zabiera mnie do Lyoko i zrzuca do cyfrowego morza. Poczułam strach, wściekłość i smutek. Emocje wzięły górę. Usłyszałam krzyk Aelity. To już nie był sen.
- Aelita! Co się stało?
- Wolf ty, ty...
- Co ja?
- Lu...lu.lustro — spojrzałam w lustro i teraz nie odczuwałam szczęścia tak jak w Lyoko. Teraz bałam się samej siebie. Dlaczego? To proste nie zobaczyłam w lustrze swojego odbicia tylko wilka. Już wiem co mi Xana zrobił. Zamienił mnie w wilka....
♦•♦
I tą o to sytuacją kończymy rozdział. 6 powinna być w ostatnim tygodniu
grudnia. Szczerze nic nie obiecuję. Bo będę musiała trochę popracować./KiKoPs. Dzięki za komentarze i życzenia =)
Super rozdział! Wolf wilkiem, ciekawe. Tylko co XANA jej zrobił? Czekam na nexta z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka Katarzyna
Xana zamienił Wolf w wilka. Właśnie to jej zrobił. Rozdział 6 może trochę potrwać bo muszę wszystko poukładać tak aby się zgadzało. /KiKo
UsuńHejo! Ho, ho, widzę Ulumi xD chciałabym takich przyjaciół... :) historia Wolf jest bardzo wciągająca, z każdym rozdziałem coraz ciekawsza. Ten Stark to tajemniczy koleś, Wolf powinna na niego uważać, nie ma co! Wolf wilkiem - no, to naturalne ;) Na koniec dodam, że widzę jeszcze dwa połączenia: OddxWolf i StarkxWolf. No, to czekam na next i historię o łapkach na nadgarstkach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę, hm, ostatnich godzin wesołych Świąt ;)
Historia łapek hmmmm... sięga daleko wstecz. Dokładniej będzie to opisane w następnym dziale. Wyjaśnia się niektóre pytania, ale też przybędą nowe. Faktycznie widzę, że spostrzegawczość to Twoja mocna strona. Wiesz zawsze może być WilliamxWolf i JeremyxWolf. Dobra ta ostatnia opcja ma marne szanse. /KiKo
Usuń~Pablo
OdpowiedzUsuń8,5/10
Rozdział naprawdę dobry. Zarówno fabuła jak i bohaterowie potrafią wciągnąć czytelnika.
Tylko jedna rzecz powoduje powstanie moich pytań a mianowicie ta przemiana Wolf w końcówce rozdziału
To na pewno Xana zmienił Wolf w wilka? Nie wydaje mi się by nasz kochany wirus był w stanie wpływać na wygląd osoby nie będącej w Lyoko. A przecież Wolf wypadła ze skanera jako człowiek a w wilka zmieniła się dopiero później dokonała się ta interesująca przemiana. Nawet jeśli w Lyoko Wolf hasała na czterech łapach to jakim cudem po powrocie na ziemię na prawdę zmieniła się w wilka? Do tego dochodzi to znamię łapki, które jej zafundował Xana ma również ma Stark co z kolei nasuwa pytanie czy nie wie on o istnieniu Lyoko a przynajmniej xany.
Na prawdę kombinujesz dobrze. Jak wspominałam Twoje pytania (albo część) znajdą rozwiązanie w następnym rozdziale=)/KiKo
Usuń