czwartek, 2 kwietnia 2015

Rozdział 14 ,,Każdy ogień kiedyś gaśnie...''

Perspektywa Wolf

Sekunda za sekundą, tworzą minutę, a ta godzinę, później dzień i tydzień. Minął tydzień za tygodniem. Depresja to idealne określenie mojego stanu. Na święta nie wyjechałam do mamy, bo musiałabym spotkać się z Ulrichem. Od razu moja rodzicielka zauważyłaby, że się nie dogadujemy. Teraz z nikim się nie dogaduje... Nie rozmawiam z nikim, chyba że to konieczność. Poprawiłam się w nauce, bo nie jestem już wojowniczką Lyoko ani wilkiem. Zbiera mi się na płacz, kiedy o tym myślę. Musiałam odseparować się od stada. Zrezygnowałam ze wspinaczki, aby mieć rzadszy kontakt z Jimem. Muszę nieustannie mieć zasłonięty nadgarstek. Moi dawni przyjaciele chcą ze mną złapać kontakt, a ja unikam go jak ognia. Jednak każdy ogień kiedyś gaśnie...

Kolejny dzień nie zapowiadał nic nowego. Znowu sama jadłam obiad. Siedziałam na łóżku i czytałam książkę, kiedy do pokoju weszła Aelita. Jakby nie patrzeć to nadal moja kuzynka. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie szloch. Spojrzałam w kierunku różowo-włosej. Płakała, było to widać jak na otwartej dłoni. Coś ścisnęło mnie w środku. Oczywiście skrzywdziła mnie, ale nie mogę patrzeć na jej łzy. Stłumiłam westchnięcie i do niej podeszłam.
- Co się stało księżniczko? - spytałam.
- Wolf? - była zaskoczona, że odezwałam się do niej.
- Tak. Co się stało?
- Jeremy — westchnęłam.
- Całymi dniami i nocami siedzi przy komputerze szukając sposobu na pozbycie się Xany?
- Tak jakby... - szepnęła.
- Nie rozumiem cię.
- Ohh Wolf. On nie szuka sposobu, aby pozbyć się Xany, on chce naprawić to, co zepsuł... - uniosłam jedną brew. Dopiero po chwili do mnie dotarło... Spojrzałam na Aelitę.
- Tak, Wolf. Jeremy szuka sposobu, aby odzyskać twoje wilkołactwo.
- Nie Aelita — szepnęłam. Spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem. - Nie uda mu się.
- Ale, ale. Jeremy wszystko może zmaterializował mnie, zaprogramował wiele rzeczy... On... Uda mu się — westchnęłam, a po moim policzku pociekła jedna łza.
- Nie... Wilkołactwo to nie tylko kwestia DNA jest to też charakter, dusza, sposób życia, myślenia. Odebraliście mi to, a tego już nie można odwrócić. Powiedz Jeremiemu, że... żeby już nie szukał.
- Skoro tego chcesz to dobrze... Wolf, a między nami wszystko gra?
- Tak Aelita... Między nami wszystko gra — powiedziałam, a ona rzuciła mi się na szyje. Poczułam jakby kawałek mego serca, połączył się z drugim. Kawałek serca, który zajmowała Aelita.

Następne dwa tygodnie trochę się zmieniły. Pogodziłam się z Yumi, Jeremym i Williamem. Przy każdym czułam się tak jak z Aelitą. Kolejny kawałek serca łączy się z kolejnym. Czułam się jak prawie moje puste serce zapełnia się, ale wiem, że nigdy nie będzie pełne. Bo do ,,pełności'' potrzebuje Odda, Ulricha, stada i przede wszystkim mojego wilka.

Bez perspektywy. Francja — tajna siedziba Zarządu Wilu w skrócie ZW godzina 16.00

- Witam na 678 zebraniu opiekunów oraz alf należących do Zarządu Wilu — odezwała się wysoka kobieta.
Wszyscy zebrali się w białym, dużym pomieszczeniu. Na środku stał stół, a za nim siedziały trzy osoby. Podwyższone miejsce zajmował ,,szef'' całego ZW. To on, gruby niski człowiek z łysiną pośrodku głowy sprawował władze nad wszystkimi wilkami na całym świecie. Po jego prawej siedziała kobieta, która otworzyła 678 zebranie. Była ubrana w granatową garsonkę, a jej siwe włosy były spięte w kok. Na pierwszy rzut oka wyglądała na bardzo srogą i wymagającą i właśnie taka była. Po lewej stronie szefa siedział 30- latek. To właśnie on zajmował się bronią, nauką i wyszukiwaniem wirtualnego świata oraz Wybranej. Naokoło stołu znajdowały się trybuny ustawione w półkole, na który zasiadali opiekunowie i alfy.
- Dziękuje Leokadio — odezwał się dowódca ZW. - Nie jestem pewien czy wszyscy wiedzą, dlaczego się tutaj zebraliśmy, więc wytłumaczę to jeszcze raz. Nasz niezastąpiony naukowiec pan Arian odczytał ogromny impuls, który może świadczyć o śladach wirtualnego świata — po sali rozeszły się pomruki. - Tak więc musimy przygotować się do wojny i przede wszystkim odnaleźć Wybraną...
- Że co? - odezwał się gruby mężczyzna.
- Tak drogi Jimie. Wirtualny świat powstał, Xana będzie chciał przejąć władzę i tylko Wybrana będzie mogła go powstrzymać.
- Gdzie odkryto ten impuls, który świadczy o powstaniu wirtualnego świata — odezwała się białowłosa siedząca przed Moralesem. Jego dawna miłość...
- We Francji... - Jimowi serce podeszło do gardła. U niego w stadzie może znajdować się Wybrana... - Dlatego tam będzie znajdować się Wybrana.
- Zgłaszam lekkie niedociągnięcie — odezwała się białowłosa Sasha.
- Proszę mów — oznajmił szef.
- Wirtualny świat znajduje się we Francji, ale to nie znaczy, że Wybrana też. Równie dobrze może być w Japonii lub Australii.
- Masz racje, ale najbardziej prawdopodobne będzie, że we Francji. Tak więc proszę wszystkich opiekunów oraz przywódców stad, aby szukali Wybranej.
- Nawet jeśli będzie podejrzenie o Wybraną to, jak przekonamy się, że to na pewno ona — odezwał się ciemnoskóry mężczyzna.
- Będziemy musieli za to zapłacić ogromną i straszliwą cenę.
- Czyli? - odezwała się Sasha.
- Jedynym sposobem, aby przekonać się, czy to jest Wybrana będzie trzeba ją zabić, bo Wybrana ma trzy życia ... - po sali rozległ się pomruk niezadowolenia i przerażenie. Jimowi też to się nie podobało, wiedział, że nie będzie zdolny zabić Wolf, Zoey lub Sky. To jest za wysoka cena...
- Polowanie na Wybraną uważam za otwarte — odezwał się przywódca ZW.
♦•♦
I tym o to sposobem mamy rozdział 14. Jeśli myślicie, że będzie nudno bo Wolf nie jest ani wojownikiem Lyoko, ani wilkołakiem to jesteście w błędzie. Oficjalnie uważam polowanie na Wybraną za rozpoczęte. Piszcie w komentarzach co o tym myślicie i kto może być tą Wybraną. Zgodnie z waszą wolą powstanie 2 część opowiadania Wolf, ale sobie jeszcze długo poczekacie ;) Tak szybko się mnie nie pozbędziecie. /KiKo
Ps. Wiem, że nie jestem mistrzem painta, ale chciałam abyście mieli jasny podgląd bo w opisach jestem beznadziejna.

3 komentarze:

  1. No cóż, świetny rozdział! Wybrana to Wolf. Czekam na nexta z niecierpliwością!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście nawet jak Wolf pozbyła się Lykanotropii to i tak rozdział jest ciekawy.
    A co do wybranej to jestem prawie pewien, że jest to Wolf.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałabym, że to Wolf... ale to zbyt proste. Gdyby to była jedna z pozostałych wilczyc ze stada, sprawy przybrałyby zupełnie inny obrót. A może Wybraną jest ktoś inny, kto zataja swoje korzenie przed innymi wilu?
    No, teraz będę się zastanawiać, kim ona jest, aż tego nie wyjaśnisz :)

    Rozdział świetny, ale nadal oczekuję powrotu Wolf do swojej wilczej postaci ;)
    A jeśli wybraną naprawdę jest Forest, która zostanie zabita i odrodzi się jako wilk?
    Nie mogę się doczekać nexta!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie wielka motywacja =)

Lydia Land of Grafic